Dawno nic nie pisałam, bo doszła wspomniana paczka i radość odpakowywania, przepakowania i upychania na półkach pochłonęła mnie do reszty. W między czasie próbowałam coś stworzyć, a że najszybciej robi mi się makramę, powstało kilka plecionych bransoletek. Ta, którą zaraz pokażę, stała się moją bransoletką prawie-na-codzień :)
Bransoletka jest szeroka, splot wyraźnie widoczny dzięki sznurkowi grubości 2,5 mm. W całość wplecione są koraliki drewniane abacus w kolorze... kasztanowym :) Obwód nie jest regulowany, zapięcie na "guzik z pętelką".
Często noszę tą bransoletkę i z radością stwierdzam, że koraliki nie farbują ręki (ani niczego innego) :]
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
czwartek, 12 kwietnia 2012
Kolczyki chainmaille
Ostatnio mam mały zastój w robieniu biżuterii - głównie dlatego, że dopinguję mojej paczce, która jedzie do mnie z baardzo daleka :) I ma w sobie prawdziwe skarby, którymi pochwalę się, jak tylko dotrą.
Tymczasem prezentuję proste kolczyki chainmaille wykonane z różnej wielkości ogniwek i szklanych koralików ciętych w diament...
Tymczasem prezentuję proste kolczyki chainmaille wykonane z różnej wielkości ogniwek i szklanych koralików ciętych w diament...
Kolczyki chainmaille splot perski |
niedziela, 8 kwietnia 2012
Wielkanoc
Już prawie Wielkanoc... baby, mazurki, paschy czekają już w bezpiecznych miejscach (ukryte przed mężami i dziećmi).
Przyznam się bez bicia, że w tym roku trochę leniuchowałam - oprócz mycia okien i ścierania kurzy, upiekłam tylko jedną babkę drożdżową... Ale wyszła przepysznie :)
Mniej więcej po 15 latach zachciało mi się pisanek... Takich tradycyjnych - drapanych, farbowanych łupinami cebuli. Pisanki wyszły bardzo fajnie (biorąc pod uwagę przerwę), kilka już rozdałam :)
Stwierdziłam, że drapanie pisanek to bardzo... relaksujące zajęcie, któremu z przyjemnością oddawałam się przez trzy popołudnia. Niestety przez to nie zrobiłam żadnych kolczyków, bransoletki... nic.
Z okazji Świąt życzę wszystkim, żeby jaj na stole nie zabrakło, żeby ciasta nie tuczyły, lany poniedziałek był mokry, ale słoneczny, rodzinnej ciepłej atmosfery i oczywiście życzę wielu łask Bożych :) Wesołego Alleluja!
Przyznam się bez bicia, że w tym roku trochę leniuchowałam - oprócz mycia okien i ścierania kurzy, upiekłam tylko jedną babkę drożdżową... Ale wyszła przepysznie :)
Mniej więcej po 15 latach zachciało mi się pisanek... Takich tradycyjnych - drapanych, farbowanych łupinami cebuli. Pisanki wyszły bardzo fajnie (biorąc pod uwagę przerwę), kilka już rozdałam :)
Stwierdziłam, że drapanie pisanek to bardzo... relaksujące zajęcie, któremu z przyjemnością oddawałam się przez trzy popołudnia. Niestety przez to nie zrobiłam żadnych kolczyków, bransoletki... nic.
Z okazji Świąt życzę wszystkim, żeby jaj na stole nie zabrakło, żeby ciasta nie tuczyły, lany poniedziałek był mokry, ale słoneczny, rodzinnej ciepłej atmosfery i oczywiście życzę wielu łask Bożych :) Wesołego Alleluja!
Subskrybuj:
Posty (Atom)