Z okazji zbliżającej się wielkimi krokami wiosny i po lekturze jednego z moich ulubionych blogów anglojęzycznych postanowiłam wziąć się za porządki w moich półfabrykatach i biżuterii. Znalazłam stare korale - czarny syntetyczny kamyk na czarnym sfatygowanym i poplątanym sznurku - na pierwszy rzut oka do wyrzucenia. Jednak po dokładnych oględzinach większość kamyków okazała się być bez uszkodzeń, więc uwolniłam je od sznurka i nadziałam na szpilkę (brzmi to dość okrutnie), dodałam kilka ogniwek i voilà! od razu lepiej :) Z czarnego smutasa na szyję powstała czarno-srebrna bransoletka.
2 komentarze:
Ekstra, świetne pomysły. Też robię biżuterię. Dodaję blog do obserwowanych, na pewno będę zaglądać :))
Zapraszam do mojego sklepu buttercup.pl oraz na mojego bloga butterheart.blogspot.com :))
Bardzo fajna bransoletka ;) Srebrna z czarnym, to do wielu rzeczy na pewno pasuje :)
Prześlij komentarz